czekanie :)))
witam
moze trudno w to uwierzyc ale dopiero dzisiaj nasz architekt złożył wniosek o pozwolenie na budowe. masakra, jak pisałam ostatnio to miał złożyc na drugi dzień ale ciągle sie nie mógł z czymś tam wyrobic i cos musiał poprawiac. twierdzi ze najdalej za miesiąc bedziemy miec to pozwolenie. zobaczymy.................
murarza przełożylismy najwczesniej na sierpień, głupio troche bo to dobry znajomy moich rodziców, chciał nam pomóc, bardzo tanio nam policzył za robocizne a my go tak przetrzymujemy i w duchu boimy sie ze starostwo bedzie sie trzymało ustawowych 65 dni, a wtedy to nie wiem czy bedziemy murowac w tym roku, najwyzej tylko zalejemy fundamety no i człowiek o wiele mniej zarobi, ale cóż nie moja wina. architekt miał byc tani i dobry a wyszło ze jest tylko tani... Przypomnę że współpracę z tym panem zaczeliśmy na początku lutego i się umówiliśmy ze jego praca potrwa ok 2 miesięcy. gdybym miała jeszcze raz wybierac to wolałabym kogos droższego ale pewnie juz bysmy budowali. no ale cóż niektórych rzeczy nie da się przewidziec.
jestem tak wkurzona na niego ( na architekta) ze nie wiem, jesli ktoś z państwa, z okolic Lublina zaczyna współpracę właśnie z architektem o imieniu Tomasz, proszę pisac na gosializut@wp.pl to podam namiary na tego naszego bo obiecałam sobie ze jak ktoś zapyta to ja wystawię odpowiednie świadectwo temu panu. na płacenie umówilismy się jak bedziemy miec w ręku pozwolenie na budowę, juz nie moge sie doczekac tych negocjacji.
narazie na działce nic nie robimy, ale pewnie wkrótce mąż zacznie robic ogrodzenie. ostatnio zepsuł nam sie aparat, na dniach chcę kupic nowy bo bardzo mi zależy ( i mężowi też ) na dokumentowaniu naszej budowy. już nie mozemy się doczekać naszego domku...:)
a wy ile czasu czekaliscie na pozwolenie na budowę? chodzi mi o Lubelskie starostwo powiatowe( piszcie w którym roku) dzieki:)
pozdrawiam wszystkich czytających, dobranoc:)))